"Dlaczego czasami tak trudno jest rozmawiać? Zamiast prośby o wyjaśnienia serwujemy chłodne spojrzenia. Zamiast żartu - milczenie. Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalną anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! obejmij mnie! kochaj mnie! A jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia".
Jarosław Borszewicz
Gdybyśmy tak zaczęli na rozczarowanie patrzeć jak na odczarowanie. Zamiast smucić się i rozpaczać, bo często do tego prowadzą rozczarowania, siadalibyśmy z kubkiem ciepłej herbaty (lampką wina/kawą) i myśleli o tym, że w końcu się przed nami odczarowała rzeczywistość, że w końcu wiemy, jak się sprawy mają. Ileż to razy zdarzało się, że docierało do nas, że jest zupełnie inaczej niż sobie wyobrażaliśmy. Ileż to razy czuliśmy gorycz rozczarowania, a zamiast wlewać w siebie tę gorycz może lepiej poczuć siłę z tego, że wiemy jak jest, a nie, że jedynie wydaje nam się, że wiemy?
— "Współcześni samym sobie"
"Jeżeli czegoś nie dostało się w dzieciństwie, to dosłownie tego samego nie dostanie się już nigdy – 30-letnia kobieta już nie będzie trzyletnią dziewczynką ani 15-latką. Ta luka nie zniknie. Można co najwyżej odżałować, odpłakać, pocieszyć się, że wszyscy ludzie mają mniejsze lub większe niespełnienia i jakoś sobie z tym radzą, i iść dalej. (...)
Uznanie, że pewnych rzeczy w życiu już nie będziemy mieć i nie ma co biegać po świecie, szukać i oczekiwać, daje ukojenie, ale nie możemy tego zrobić na komendę: 'Dobrze, to ja od dzisiaj nie oczekuję, nie tęsknię, nie cierpię'. Ale warto wiedzieć, że jakieś nasze zachowania, na przykład ataki złości, stany depresyjne, objawy psychosomatyczne, mogą się brać z tego właśnie, że nie pogodziliśmy się z tym, że czegoś nie dostaliśmy. Czasami nie tylko oczekujemy, by świat nam okazał, że nie jesteśmy tacy beznadziejni, jak nam mama to przekazała, ale przede wszystkim wobec tej realnej matki żywimy oczekiwania, że ona jednak się zmieni i da nam to, czego nigdy dać nie chciała lub nie potrafiła. I przez to nie możemy pójść dalej, w dorosłe życie". Read More »
"Jeśli nikt cię nie dotyka, rozmowa to najbliższy kontakt, jaki możesz nawiązać z innym człowiekiem. (...) Paradoks polega na tym, że kiedy jest się zaangażowanym w poważniejsze i bardziej satysfakcjonujące bliskie relacje, codzienne interakcje z innymi przebiegają gładko, niemal niezauważalnie, prawie mimochodem. Dopiero gdy doskwiera nam niedostatek głębszych i bardziej osobistych więzi, te powierzchowne spotkania stają się nieproporcjonalnie ważne i nieproporcjonalnie ryzykowne".
Olivia Laing "Miasto zwane samotnością. O Nowym Jorku i artystach osobnych"